Skrajną naiwnością byłoby myślenie, że nauka języka powinna opierać się jedynie na wysokich etycznie i kulturalnie źródłach. Owszem, styl książkowo-neutralny jest jak najbardziej odpowiednim kierunkiem, ale nie oszukujmy się… Język potoczny, język uliczny, jest także prawdziwym, żywym i w pewnym stopniu wartościowym źródłem, z którego również warto czasem zaczerpnąć. Może nie do końca poprawny, nie do końca dyplomatyczny, ale czy tego chcemy czy nie – otacza nas każdego dnia.
Nienormatywna leksyka, często jest bardzo pożądanym tematem wśród uczniów. Nic w tym dziwnego. Tematy tabu, zawsze wzbudzają ciekawość. 🙂
Dziś serwuję materiał, który mam nadzieję spełni oczekiwania przynajmniej części z Was.
“Jak przeklinać bez przekleństw”, to materiał w pewnym sensie kompromisowy.
Nie ma w nim wulgaryzmów, natomiast przytoczony przeze mnie materiał leksykalny może spełnić oczekiwania tych, którzy szukają słów i zwrotów równie efektownych i skutecznych. 🙂